czwartek, 6 października 2016

IMPERIUM OSMAŃSKIE, CZYLI MOJA WIELKA MIŁOŚĆ


Gdy byłam małą dziewczynką - miałam około siedmiu lat - po raz pierwszy przeczytałam "Baśnie tysiąca i jednej nocy". Świat orientu stał się dla mnie czymś cudownym. Wielokrotnie obserwowałam, jak moja mama przygotowuje przedstawienia wraz 
ze swoimi uczniami. Jako nauczycielka języka polskiego pisała do nich scenariusze,
 które wielkrotnie opierały się na arabskich bajkach. Szyła stroje, a ja je przymierzałam. To był pierwszy krok do mojej wielkiej miłości.


Egzemplarz "Baśni" stoi w mojej domowej biblioteczce
na tzw. "honorowej półce".

W 2014 roku Telewizja Polsa zaczęła emitować serial "Wspaniałe Stulecie", opowiadający historię jednego z najpotężniejszych sułtanów w historii Imperium Osmańskiego - Sulejmana Wspaniałego. Na początku niezbyt mi się podobał, ponieważ nie oglądałam owej produkcji od pierwszego odcinka 
i zupełnie nie rozumiałam fabuły. Nie wspomnę już o tym, że nie miałam pojęcia, czym było Imperium Osmańskie.



Tak wyglądałam na balu przebierańców. Od najmłodszych lat
pociągała mnie barwność i wygląd arabskich strojów.

Minęło trochę czasu, zaczęłam szperać w Internecie, szukać książek o znakomitych sułtanach. Pan Profesor od historii widział moją fascynację tematyką Imperium i sam pożyczył mi jedną z publikacji. Oglądałam dalej "Wspaniałe Stulecie", czasami z polskim lektorem, niekiedy jednak w oryginale. Najbardziej w "WS" podobała mi się gra aktorska. Bohaterowie nie mówili zbyt wiele; ich komunikacja opierała się bardziej na gestach, kapitalnej mimice twarzy i wymownych spojrzeniach. Z zachwytem patrzyłam również na stroje z epoki Sulejmana. Mama podarowała mi nawet jedną sukienkę ze swoich przedstawień, bym mogła pobawić się czasami w sułtankę.

Ja i mój ulubiony bohater "WS"-
szambelan Bali Bey
 (przerobione w programie
graficznym zdjęcie).


Dziś mam już sporą wiedzę na temat Imperium Osmańskiego i ciągle ją poszerzam. Obserwuję losy bohaterów kolejnego serialu: "Wspaniałe Stulecie: Sułtanka Kösem", lecz wiem już, jak skończy się każdy wątek. Fascynuje mnie wszystko, co tureckie. Poznawanie obcej kultury i po części języka (staram się uczyć pojedynczych słówek na własną rękę i wyłapywać rożne zwroty podczas oglądania telewizji) jest dla mnie niesamowitą przygodą. Ponieważ swoją przyszłość wiążę z naukami o społeczeństwie (socjologią, kulturoznawstwem, stosunkami międzynarodowymi itd.), powinnam interesować się różnymi narodowościami.

Przeróbka zdjęcia przedstawiającego obasdę serialu. "Dokleiłam"
siebie (przebraną za sułtankę) do fotografii. 


Na mojego bloga od następnego tygodnia wstawiać będę posty związane z kulturą Imperium Osmańskiego 
i współczesnej Turcji.  Będzie to cykl siedmiu postów, zatytułowany "7 sułtańskich rodzynków". Pierwszego "rodzynka" czytelnicy mogą spodziewać się w czwartek. Zapraszam do lektury!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz